Dzień z życia tancerki Opery Wrocławskiej – przygotowania do spektaklu „Requiem”

Spektakl baletowy − dla widza jest to zazwyczaj wieczór pełen emocji, stanowiący niezwykłe doświadczenie, któremu towarzyszy piękna muzyka, precyzyjna choreografia, emocje malujące się na twarzach tancerzy i zapierające dech w piersiach obrazy sceniczne. Jednak to, co dzieje się zanim kurtyna pójdzie w górę, to często cały dzień intensywnych przygotowań, zarówno fizycznych i psychicznych, jak i organizacyjnych.
Jak wygląda dzień z życia tancerki podczas spektaklu? Pomimo, że przedstawienie trwa zaledwie kilka godzin (a czasami nawet tylko godzinę), to przygotowania do niego to pewnego rodzaju rutyna. Każdy tancerz posiada swoją własną rutynę. U mnie zaczyna się ona wraz z porannym prysznicem, a kończy na wieczornym skin care.
W tym wpisie pozwolę sobie przedstawić kulisy mojego dnia w Operze Wrocławskiej, przy okazji spektaklu “Requiem” w choreografii Jacka Tyskiego − spektaklu pełnego emocji oraz fizycznego wyzwania. Zobaczcie, ile pracy kryje się za kilkoma minutami scenicznego światła i jak istotne są codzienne rytuały, które pomagają utrzymać formę oraz koncentracje.
7:00: Morning Routine
Morning routine, czyli trochę czasu dla siebie z samego rana. Dzień zawsze rozpoczynam od orzeźwiającego prysznica oraz lekkiego makijażu. To moment tylko dla mnie − rytuał, który pomaga się wyciszyć i nastawić na intensywny dzień. Do tego idealnie sprawdza się chillowa playlista w tle.
8:00: Śniadanie
Zbilansowane oraz energetyczne śniadanie to podstawa, stanowi paliwo dla ciała i główne źródło energii z samego rana. Zazwyczaj wybieram coś lekkiego, jednak równocześnie pożywnego, jak na przykład dobra owsianka, czy też pyszne pieczywo z awokado i jajecznicą. Do tego szklanka wody z cytryną − nawodnienie organizmu to podstawa.
9:30: Rozciąganie i rozgrzewka
Na sali w teatrze jestem zazwyczaj pół godziny przed rozpoczęciem porannej lekcji klasyki. Przygotowuję wtedy swoje ciało do pracy, zaczynam od wyrolowania swojego ciała, następnie wykonuje ćwiczenia rozciągające oraz mobilizujące. Taka rozgrzewka to dla mnie bardzo ważny etap dnia.

10:00 Poranna lekcja i próby
Dzień w zespole baletowym zaczynamy od klasycznej lekcji baletowej − jest to rutyna, która pozwala utrzymać nam technikę tańca klasycznego oraz świadomość ciała na najwyższym poziomie. Zaczynamy od ćwiczeń przy drążku, następnie wykonujemy ćwiczenia na środku, a na końcu skoki − to typowy schemat lekcji baletu. Po lekcji przechodzimy do prób, czyli ostatnich poprawek oraz korekt przed spektaklem.
14:00 Lunch i chwila na regenerację
Po porannej lekcji i próbach czas na lunch − najczęściej coś lekkiego, ale sycącego. Potem chwila dla siebie − odpoczynek, rozdział dobrej książki, czasami ponadrabiam trochę projektów na studia… ale zawsze, obowiązkowo przed każdym ważnym spektaklem, w mojej rutynie musi znaleźć się pół godzinna drzemka, moja “power nap”. Ta regeneracja to mój osobisty „reset” przed wieczornym występem.
16:30 Kawa i czekolada
To mój stały element – mały zastrzyk energii. Zawsze w drodze na spektakl do Opery przechodzę koło swojej ulubionej kawiarni i to właśnie tam obowiązkowo przed spektaklem kupuję przepyszną kawę (bądź też czasami matché). Do tego − kawałek gorzkiej czekolady. To coś więcej niż przekąska – to mentalne przygotowanie do wejścia na scenę.
17:00 Makijaż i włosy
Sceniczny makijaż to nie tylko estetyka – to też sposób wejścia w rolę. W przypadku “Requiem” makijaż jest ściśle ustalony. Włosy spięte są w koka, którego można nazwać bardziej “kokiem w nieładzie”. Co do make-upu, w tym spektaklu każdy z nas ma ściśle określony makijaż przedstawiający daną emocję: smutek, gniew, strach bądź frustrację. Moją emocją jest smutek. Efekt końcowy zarówno makijażu, jak i włosów zawdzięczamy naszym kochanym makijażystkom oraz fryzjerkom w Operze. To właśnie one przy każdym spektaklu wykonują kawał dobrej roboty.

18:00 Rozgrzewka przed spektaklem
Tuż przed spektaklem robimy krótką rozgrzewkę oraz lekcję – ciało musi być w pełnej gotowości, mięśnie aktywne, a umysł skupiony. Taka lekcja trwa zazwyczaj pół godziny i obejmuje ćwiczenia przy drążku i czami jedno ćwiczenie na środku oraz krótką kombinację skoków. W przeciwieństwie do porannej lekcji, gdzie skupiamy się głównie na naszej technice, ta lekcja ma za zadanie przygotować i rozgrzać nasze ciało do spektaklu.
19:00 Spektakl
Czas na spektakl, czas na “Requiem”. Wszystko co wcześniej robiłam, wszystkie tygodnie prób i przygotowań, prowadzą właśnie do tej chwili. Emocje, ruch, zespół, światła- wszystko splata się w jedno. “Requiem” wymaga dużej koncentracji, precyzji i emocjonalnego zaangażowania. Każdy spektakl jest inny, żywy, intensywny.

22:00 Wieczorna rutyna
Po spektaklu, jak i całym dniu ciężkiej pracy czas na relaks. Prysznic, zmycie mocnego makijażu i lakieru z włosów, dobra kolacja i wyciszenie. Chociaż ciało jest zmęczone, to dusza i umysł wypełnione są satysfakcją.

Dzień spektaklu to znacznie więcej niż tylko wieczorne wyjście na scenę. To wieloetapowy proces, który wymaga precyzyjnego planowania, uważności na własne ciało, psychicznej równowagi i ogromnej pasji. Każdy element – od porannej lekcji, przez drzemkę i szykowanie się do spektaklu, aż po finałową kurtynę – składa się na końcowy efekt, który widz może oglądać z widowni.
Dla mnie takie dni to połączenie profesjonalizmu i sztuki w najczystszej postaci. Choć są wymagające, przynoszą też ogromną satysfakcję. To czas, kiedy każdy mięsień i każdy gest ma znaczenie – ale też czas, kiedy czuję, że naprawdę żyję swoją pasją.
Mam nadzieję, że ten wpis pozwolił Ci spojrzeć na pracę tancerza z nieco innej perspektywy – od kuchni, od backstage’u, od codziennego rytmu, który prowadzi do chwil na scenie.