Balet i fotografia
… to sztuki, które na pozór są od siebie odległe, ale dla mnie i mojego taty, Pawła, stały się sposobem na wspólne spędzanie czasu i tworzenie czegoś wyjątkowego. Jako tancerka baletowa w Operze Wrocławskiej i córka fotografa, od lat łączę moje dwie pasje w niezapomnianych sesjach zdjęciowych. Każde takie spotkanie to nie tylko okazja do uchwycenia piękna tańca, ale też do pielęgnowania naszej rodzinnej relacji i odkrywania nowych artystycznych inspiracji.
W tym wpisie zapraszam Was za kulisy naszej pracy. Opowiem, jak wyglądają przygotowania do sesji, jakie wyzwania pojawiają się na planie i jak zaufanie między nami przekłada się na atmosferę pracy i końcowy efekt. Każde zdjęcie, które powstaje, to owoc współpracy, zrozumienia i wspólnej pasji. Mam nadzieję, że ten tekst pozwoli Wam spojrzeć na balet z innej perspektywy – nie tylko jako spektakl, ale też jako piękno zatrzymane w kadrze.
Paweł Augustyniak
Na początku chciałabym przybliżyć Wam trochę postać swojego taty. Swoją przygodę z fotografią rozpoczął wiele lat temu. Głównie specjalizuje się w fotografii architektury a od ponad dekady fotografuje swoje rodzinne miasto Łódź. Lata jego pracy, zdobywanie doświadczeń, realizowane projekty ale również współpraca z instytucjami, firmami i organizacjami zaowocowały bogatym portfolio fotografii oraz zbiorem publikacji czy artykułów medialnych.
Przygotowania do sesji
Każda sesja zdjęciowa wymaga przygotowań, ale te baletowe mają w sobie coś wyjątkowego. Wybierając miejsce i stylizacje, zawsze staramy się uchwycić piękno ruchu, lekkość i emocje, które towarzyszą tańcowi. Z tatą zawsze planujemy, które pozy i układy najlepiej oddadzą charakter sesji. Jako tancerka mam swoje ulubione figury, które czuję, że najlepiej wyrażają moją osobowość, ale czasami pozwalam tacie zasugerować coś nowego – jego spojrzenie z perspektywy fotografa daje świeżość i inspiruje do eksperymentowania. Przygotowanie do sesji to czas, kiedy możemy wymienić się pomysłami, podejściem i oczekiwaniami, tworząc swoistą wizję, którą potem staramy się wspólnie zrealizować.
Wyzwanie na planie
Baletowa sesja zdjęciowa różni się od typowej sesji. W końcu nie jest łatwo uchwycić dynamiczny ruch w jednym kadrze! Zatrzymanie chwili, gdy skaczę lub przyjmuję trudną pozę, wymaga synchronizacji między mną a tatą. Muszę utrzymać równowagę, a jednocześnie wyglądać naturalnie – co jest szczególnie trudne, gdy pozycje są wymagające. Dla fotografa też nie jest to proste zadanie – złapanie idealnego momentu, kiedy ciało jest w pełnym rozciągnięciu, a linie idealnie harmonijne, wymaga ogromnej precyzji i refleksu. Jednak dzięki współpracy, wzajemnemu zrozumieniu i doświadczeniu z wieloma sesjami udaje nam się sprostać tym wyzwaniom.
Z moim tatą podczas sesji tworzymy wyjątkową atmosferę, która sprawia, że czuję się naturalnie i swobodnie. Taka bliska relacja pomaga mi otworzyć się przed obiektywem i nie bać się próbować nowych rzeczy. Zaufanie to klucz – wiem, że gdy jestem w trudnej pozycji, on zawsze uchwyci mnie tak, żeby wyglądała idealnie. Dzięki temu zdjęcia są bardziej autentyczne, bo nie muszę się obawiać, jak wypadnę, tylko skupić się na tańcu.
Efekt końcowy
Po zakończonej sesji jest jeden z moich ulubionych momentów – wspólne przeglądanie zdjęć. To czas na refleksję i ocenę tego, co udało się uchwycić. Czasami jedno ujęcie potrafi oddać więcej emocji, niż się spodziewaliśmy. Jest to także chwila, w której możemy zobaczyć efekty naszej pracy i docenić wspólny wysiłek, który włożyliśmy w sesję. Zdjęcia to nie tylko piękne obrazy – to wspomnienia chwil, kiedy razem tworzymy coś wyjątkowego. Każde ujęcie przypomina mi nie tylko o tańcu, ale też o relacji z tatą, która dzięki tym sesjom jest jeszcze bliższa i pełna artystycznych przeżyć.
Jeśli chcecie zobaczyć efekty naszych ulubionych sesji zdjęciowych zapraszam do galerii, którą znajdziecie na mojej stronie <3